Bez marży

10 listopada 2010

Banki się śpieszą, bowiem przed nowym rokiem chcą na rynku kredytów hipotecznych pozyskać jak najwięcej klientów.

Stąd promocje, rabaty i upusty, ponieważ już za niespełna dwa miesiące wchodzi w życie pełna wersja rekomendacji T, która już nie pozwoli bankom na prowadzenie własnej niekontrolowanej polityki kredytowej. A przynajmniej nie na taką skalę jak obecnie.

Rekomendacja T ograniczy nie tylko korzystanie z kredytów hipotecznych, ale znacznie już trudniej będzie o jakiekolwiek kredyty. Wprawdzie teraz też już nie jest łatwo tanie kredyty hipoteczne, ale można je jeszcze uzyskać na w miarę korzystnych warunkach. Dlatego banki obniżają prowizje i marże, a niektóre banki nawet rezygnują z wkładów własnych. Wówczas jednak takie kredyty muszą zostać ubezpieczone, no i niestety nie jest to mały wydatek.

Oczywiście nie wszystkie banki zdecydowały się na taki krok. A w zasadzie zdobyły się tylko niektóre i to niekoniecznie duże banki. Wcześniej przodował na tym rynku, a właściwie zdominował ten rynek bank pko bp, albowiem na kredyty hipoteczne wydał już ponad 7 miliardów złotych. PKO BP nadal dominuje na tym rynku i jeżeli kogoś interesują w miarę tanie kredyty hipoteczne niech sprawdzi ofertę właśnie tego banku.

Z pewnością wejście w życie rekomendacji T sprawi, że ruch w tym biznesie może zostać wyhamowany. Wprawdzie specjaliści z  komisji nadzoru finansowego, twórcy rekomendacja T,  twierdzą, że wejście jej w życie nie powinno spowolnić ruchu na rynku kredytów hipotecznych, ale tak naprawdę mało kto wierzy w takie zapewnienia.

Nie wierzą w to ani przyszli kredytobiorcy, ani banki, którym rekomendacja T nie odpowiada, bowiem mogą stracić wielu klientów, chociażby po wprowadzeniu progu 20% wkładu własnego. Poza tym rekomendacja T znacznie ogranicza swobodę bankom, dlatego jest teraz taki ruch na tym rynku, ale póki co paniki na nim nie widać. Mało tego, coraz więcej jest ofert typu zmniejszone marże, rezygnacja z prowizji, czy nawet jak ostatnio w banku dnb nord całkowita rezygnacja z marży. Tego jeszcze na rynku hipotecznym nie było. Nie było banku, który zrezygnowałby z marży.

No może nie jest to całkowita rezygnacja, a tylko w pierwszym roku kredytowania, ale dobre i to. Trzeba jednak też oddać co bankowi się mu należy, bowiem nie tylko zrezygnował w pierwszym roku kredytowania z marży, ale również zerowa jest też prowizja oraz bank nie pobiera żadnych opłat z tytułu wcześniejszej spłaty kredytu. Warto więc bliżej przyjrzeć się tej ofercie – powiedział doradca finansowy.