Czy kredyty tak już opanowały świat, że nie da się bez nich żyć? Co drugi Polak ma na swoim koncie jakiś kredyt, a nawet kilka kredytów.
– Bez kredytu, jak bez ręki. Od 25 lat żyje z kredytów i zapewne tak już pozostanie. Moja cała rodzina jest w podobnej sytuacji. Ofert kredytowe na każdym kroku. Niestety banki po kryzysie już tak chętnie pieniędzy nie rozdają. Poszedłem ostatnio do jednego spytać się o kredyt samochodowy. Pracownik zaczął wymieniać kryteria według jakich przyznają kredyty… Wiedziałem już, że go nie dostanę. Z jednej strony rozumiem banki, gdyż sytuacja ostatnio wyglądała kiepsko, ale z drugiej z czegoś ludzie muszą żyć. A niektórych kredyty wręcz ratują. Jednak walka z bankami to jak walka z wiatrakami. Nie mamy szans. Jeśli natomiast spełniamy wszystkie kryteria i kredyt może zostać nam udzielony, pojawiają się inne problemy. Jakie? To proste. Oszustwa. Albo tzw. informacje napisane małym druczkiem. Zadowoleni z oferty, wybieramy ją, a potem się okazuje, że najzwyczajniej w świecie coś przeoczyliśmy. Trzeba uważać.- wypowiada się Pan Krzysztof.
To prawda, banki stosują już przeróżne metody, by tylko zyskać klientów. Nie przejmują się później problemami, jakie mają klienci, gdyż albo czegoś nie przeczytali albo nie zostali poinformowani, itp.
– Jest to oczywisty skandal, bowiem klient najczęściej nie zdaje sobie sprawy z praktyk jakie banki stosują. Tymczasem banki nic sobie nie robią z instytucji nadzorczych i w majestacie prawa i ustawy antylichwiarskiej łupią swoich klientów. Najlepsze są oferty kredytowe. Pierwszy z brzegu przykład. Ulotka reklamowa getin banku: „Prosto i wygodnie, kredyt gotówkowy nawet do 50 000 złotych, bez zgody współmałżona do 20 000 złotych, proste pożyczki, kredyt konsolidacyjny do 50 000 złotych, itd.” Jedyny dopisek do tej „super” oferty jest taki, że na klienta czeka atrakcyjne oprocentowanie. Jeżeli ponad 60 procent jest atrakcyjnym oprocentowaniem to pogratulować bankowi takiej oferty. I jeszcze jedno. Do niedawna narzekaliśmy – i słusznie – na firmy pożyczkowe, które w podobny sposób manipulowały kosztami i klientami. Podawały jedynie oprocentowanie, które w niektórych przypadkach rzeczywiście było atrakcyjne, ale nie podawały dodatkowych opłat, a więc rzeczywistego kosztu kredytu. Teraz robią tak samo banki, które w taki sposób mogą sobie pozwolić na kredyty bez bik, czy innych zaświadczeń. Przecież polski rynek finansowy to nie dziki zachód i takie działania powinno się jak najszybciej ukrócić – powiedział jeden z pytanych na tę okoliczność klientów banku.