Kredyt od ręki, ale bez zdzierstwa

18 listopada 2010

Brzmi jak marzenie senne, bo w rzeczywistości kredyt od ręki tani nie jest. Banki tylko czekają, żeby „zedrzeć” z nas jak najwięcej. Z reguły szybki kredyt ładnie się prezentuje tylko na spocie reklamowym. Banki to nie instytucje charytatywne i nie udzielą tanio szybkiego kredytu.

Łącznie tylko 25 proc.

Definicja taniego kredytu może być subiektywna. Zależy to bowiem od punktu odniesienia. Kwestia sprecyzowania przedziału taniości. W przepisach prawa polskiego znajdziemy artykuł określający maksymalne wartości stawki oprocentowania kredytów oraz prowizji, czyli 20 proc. oraz 5 proc. To najwyższe z możliwych i więcej bank od nas zażądać nie może, ale jeśli oprocentowanie i prowizja, proponowane przez bank, zbliżają się do tych wartości, oznacza to, że kredyt od ręki jest drogi i należy się poważnie zastanowić, czy jest sens brania takiego kredytu. Zwłaszcza, że to nie jedyne koszty. Trzeba bowiem pamiętać o dodatkowych opłatach takich jak ubezpieczenie, którego składka może realnie zwiększyć koszt kredytu.

Porównywarka do usług
Skoro tani kredyt od ręki taki tani nie jest, zaleca się skonsultowanie się z doradca finansowym albo Internetem. Ważne jest, aby decyzji nie podejmować pochopnie, bo faktycznie bank może z nas zedrzeć. Faktem jest, że przed wieloma negatywnymi stukami zaciągnięcia kredytu, możemy, a nawet musimy ustrzec się sami. W sieci mamy wiele możliwości porównania kredytów, ale z oczywistych względów polecamy porównywarkę.
Wybrać dobry kredyt nie jest wcale tak łatwo. Oprocentowanie, niska prowizja a może pakiet ubezpieczeń? Na co zwrócić uwagę, by wybrać najlepszy kredyt? Wszystko jest ważne, ale wydaje się, że najważniejsze jest to by wybrać pożyczkę, która będzie najtańsza. Oznacza to, że musi mieć po prostu najniższe oprocentowanie rzeczywiste.