Od kilku lat obserwujemy prawdziwe boom na kredyty hipoteczne. Dzięki nim jesteśmy w mocy mieszkania na swoim. Rzadko kogo dzisiaj stać na zakup nieruchomości za gotówkę. A kredyt hipoteczny może tego typu transakcje przyspieszyć. Dlatego tak wiele osób o ile już nie wzięło to rozważa taka alternatywę. Kredyt hipoteczny ma długą historię. Jednak wiadomo, że warunki rynkowe zmieniają się jak w kalejdoskopie i nasi rodzice czy dziadkowie nie zaciągali tego typu kredytów ponieważ panowały inne realia. Dzisiaj coraz więcej młodych ludzi stawia na zadłużanie się w imię mieszkania. Często słyszymy – po co płacić komuś za wynajem jak można spłacać własne mieszkanie. Owszem koszt asa podobne. Jednak jeżeli nie będzie nas stać na wynajem to po prostu wyprowadzamy się, wracamy do rodziców lub wynajmujemy tańsze. Jeżeli nie stać nas na spłatę kredytu to mamy problem. Bank nie patrzy na to, że przez kilka poprzednich miesięcy czy lat spłacaliśmy zobowiązanie – po kilku miesiącach braku spłaty zabiera nam nieruchomość. A to co już zapłaciliśmy przepada. Dzisiaj mamy o tyle korzystną sytuację, że oprocentowanie kredytów radykalnie spadło. W porównaniu do lat poprzednich jest o kilka punktów procentowych niższe. Tym samym tanieją mieszkania. Dzisiaj spokojnie możemy kupić lokum na rynku wtórnym o metrażu 40 mk za około 300 tysięcy złotych. Jednak zaostrzyła się tym samym polityka banków względem potencjalnych kredytobiorców. Nie łatwo sprostać wymaganiom banków w kontekście zdolności kredytowej. Wymagany jest nie tylko wkład własny ale i umowa o pracę, o która coraz trudniej. Oprocentowanie kredytów do III kwartał będzie wynosiło ok 4 punktów bazowych. A to naprawdę jeden z najniższych dotychczas wyników. Rata kredytu w przeciągu roku spadła o około 200 PLN.