Trudniej o kredyty bankowe

17 kwietnia 2012

 Dane na temat dobrych zarobków Polaków i polepszającego się stylu życia nie przekładają się na rzeczywistość. Rzeczywistość jest bowiem taka, że zdolność kredytowa spada i coraz trudniej jest nam uzyskać kredyty bankowe, niezależnie czy jest to kredyt gotówkowy czy hipoteczny. Ci, którzy na przyznanie pieniędzy mogą liczyć, muszą pogodzić się z faktem, że maksymalna kwota na jaką mogą liczyć jest w tym momencie o ponad 7% niższa niż w tym samym miesiącu roku poprzedniego. Mało tego, prognozy są jeszcze bardziej pesymistyczne i zakładają, że do połowy 2012 roku zdolność kredytowa w Polsce spadnie nawet do 14%.
Jaki jest tego efekt? Otóż kredyty bankowe, głównie te hipoteczne będą przyznawane coraz rzadziej. Dotyczy to zwłaszcza kredytów, które zaciągane będę w euro. Już teraz wiele banków podniosło bardzo mocno wymagania dotyczące kredytów hipotecznych w walucie europejskiej. Oprócz wysokich klientów, które muszą udokumentować klienci, często trzeba także wykazać dość spory wkład własny. Bywa, że banki oczekują nawet do 20% własnych środków pieniężnych. Można oczywiście próbować zwiększyć kwotę kredytu przez wydłużanie okresu jego spłaty, jednak trzeba zdać sobie sprawę i przekalkulować, jaki będzie tego faktyczny efekt w postaci kosztu takiego kredytu. Wiadomo przecież, że im dłużej spłacamy, tym więcej odsetek musimy zapłacić. Może się więc okazać, że Polacy coraz rzadziej będą sięgać po kredyty bankowe z przeznaczeniem na kupno własnego domu czy mieszkania. Rozwiązaniem, które warto rozważyć w takiej sytuacji, jest kredyt preferencyjny z programem rodzina na swoim. Tutaj można liczyć, że przez pierwsze 8 lat spłaty państwo będzie dofinansowywać naszą spłatę, co sprawi, że początkowy okres będzie dla nas o wiele łagodniejszy niż bez takiego dofinansowania. Jeśli więc zamierzamy sięgnąć po kredyt hipoteczny, to nie zwlekajmy. Później może być o wiele ciężej.